Zdecydowaliśmy się nadrobić trochę km ale trzymać się jak najdłużej autostrady tak więc naszą A2 do granicy z Niemcami a potem zahaczając o obwodnicę Berlina do promu w sassnitz, pogoda taka sobie nawet w nocy padało spanie na zmianę i o 6.00 rano jesteśmy na przystani promowej, bilety można kupić online (więc korzystając z dobrodziejstw internetu kupujemy w trasie) cen nie podaje bo są różne w zależności od pory roku i dnia, jeszcze tylko kilka godzin na promie i będziemy w Szwecji, pierwszy test kuchni camperowej udany, wodę też trzeba będzie gdzieś nabrać ale to już będzie skandynawska woda :)